Francuski kontrwywiad złapał mężczyznę, który groził zabiciem prezydenta Chiraca i wysadzaniem w powietrze państwowych urzędów we Francji. 26-latek podpisywał swoje pogróżki "Hitler", został schwytany dzięki błędom ortograficznym.

Bezrobotny mieszkaniec Avignon prezydentowi groził śmiercią i zapowiadał, że jeśli nie dostanie 10 mln euro, to wysadzi w powietrze urząd pracy, który nie znalazł mu zajęcia.

Swe pogróżki przesyłał pocztą elektroniczną, zawiodła go jednak jego znajomość ortografii. Kontrwywiad aresztował najpierw kliku podejrzanych, jednak żaden z nich nie przyznawał się do winy, nie było też dowodów. Dlatego zorganizowano dyktando.

Szantażysta wpadł, bo podczas testu zrobił dokładnie takie same błędy ortograficzne, jak w emailach. Mężczyzna będzie zbadany przez psychiatrów, służby specjalne sprawdzają też jego ewentualne związki z neonazistami.