Brytyjczycy powinni rozważyć wprowadzenie w swych domach dni bez oglądania telewizji lub też ustalenie limitów - nie więcej niż dwie godziny dziennie przed odbiornikiem. Takie rekomendacje wydał właśnie brytyjski Narodowy Instytut Zdrowia i Opieki. Mają one pomóc w walce z otyłością - jedną z największych bolączek zdrowotnych w Wielkiej Brytanii. W ciągu minionych 10 lat liczba otyłych zwiększyła się tam dwukrotnie.

Według Narodowego Instytutu Zdrowia i Opieki (NICE) zbyt długie przesiadywanie przed telewizorem sprawia, że Brytyjczykom brakuje czasu na aktywność fizyczną. W dodatku wielu widzów umila sobie to oglądanie sięgając po przekąski i drinki. W ten sposób rośnie liczba przyjmowanych kalorii.

Generalną zasadą, która powinna nam przyświecać, jest to, żeby energia dostarczana w posiłkach nie przekraczała dziennego zapotrzebowania energetycznego organizmu - przypomina profesor Mike Kelly, dyrektor Instytutu.

NICE radzi, by zaoszczędzony czas poświęcić na aktywność fizyczną. Warto na przykład jeździć rowerem do pracy lub szkoły, chodzić na basen lub zapisać się na kurs tańca. Wskazany jest też przegląd nawyków żywieniowych - dotyczy to również osób, które mają prawidłową wagę. Należy unikać gazowanych, słodkich napojów i tłuszczów, a jeść więcej warzyw i owoców.

Obecnie prawie dwie trzecie Brytyjczyków ma nadwagę lub jest otyłych.

(pj)