​Tysiące Afgańczyków i obcokrajowców czekają na wylot na lotnisku Hamida Karzaja w Kabulu po tym, jak talibowie weszli do miasta i przejęli nad nim kontrolę. Islamistyczne ugrupowanie kontroluje już niemal cały Afganistan. Z kraju próbują uciec dyplomaci, ich współpracownicy oraz Afgańczycy, którzy nie chcą żyć pod islamistycznym reżimem.

W maju talibowie rozpoczęli ofensywę, bardzo szybko przejmując kontrolę nad kolejnymi terenami Afganistanu. W ostatnich dniach udało im się przejąć wszystkie stolice prowincji. W niedzielę weszli do Kabulu i do pałacu prezydenckiego. Prezydent Aszraf Ghani uciekł z kolei z kraju najpierw do Tadżykistanu, a potem do Omanu.

W związku z sytuacją kraje na całym świecie rozpoczęły akcję ewakuacji pracowników swoich ambasad. Pomaga się także byłym współpracownikom, np. tłumaczom kontyngentów wojskowych. Istnieje bowiem ryzyko, że w reżimie talibów może czekać ich egzekucja.

Z kraju uciekają jednak nie tylko dyplomaci, ale i cywile. Od niedzieli lotnisko w Kabulu jest niemal okupowane przez Afgańczyków i obcokrajowców, którzy próbują uciec z kraju. Jak relacjonowała dziennikarka Jagoda Gornecka, która jest w Kabulu, droga na lotnisko była kompletnie zakorkowana.

Na filmach udostępnionych w internecie widać, jak ludzie przepychali się, by dostać się na pokłady samolotów.

Widzę płaczących ludzi, nie wiedzą, czy uda im się wylecieć. Sama nie wiem - mówi agencji Reutera 22-letnia Massouma Tajik, która próbuje uciec z kraju.

Pojawiły się informacje, że amerykańskie wojsko znajdujące się na lotnisku oddało strzały. Jak podaje agencja Reutera, powołując się na jednego z urzędników, strzały oddano w powietrze, by przestraszyć tłum, który był "poza kontrolą". 

Agencja Reutera podała, powołując się na świadków, że co najmniej pięć osób zginęło próbując dostać się do samolotów.

Według AFP z powodu chaosu na lotnisku zawieszone zostały loty komercyjne. Loty wojskowe dalej są jednak kontynuowane.

Rzecznik talibów ogłosił, że "wojna w Afganistanie została zakończona". Ugrupowanie przejmuje obecnie władze w kraju. Początkowo talibowie zakładali powstanie rządu tymczasowego, jednak wszystko wskazuje na to, że ten krok zostanie pominięty. Bojownicy prowadzą rozmowy z dotychczasowymi urzędnikami oraz politykami, mające na celu utworzenie "otwartego, inkluzywnego rządu islamskiego".