Premier Wielkiej Brytanii David Cameron zaatakował unijnych przywódców za chwalenie się budową nowej siedziby Unii Europejskiej za 240 mln euro w Brukseli, podczas gdy państwa członkowskie są zachęcane do oszczędności. "To okropnie frustrujące, gdy widzi się dokument z wielką broszurą na lśniącym papierze dotycząc jakiegoś nowego wielkiego budynku, w którym ma zasiadać Rada Europejska" - oburzył się Cameron.

Przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy rozdał szefom rządów na wczorajszej kolacji w Brukseli luksusową broszurę przedstawiającą powstający budynek.

Człowiek zaczyna się zastanawiać, czy te instytucje też przechodzą przez to samo, co każde państwo i każdy mieszkaniec, gdy musimy ciąć budżety i próbować dopiąć finanse - zaznaczył Cameron.

Nowa siedziba Rady Europejskiej w centrum Brukseli, która otrzyma nazwę "Europa", została zamówiona w 2004 r. Będzie w niej urzędować Van Rompuy oraz będą się w niej odbywać szczyty przywódców UE. Według dyplomatów, przywódcy UE z ogromnym zaskoczeniem przyjęli fakt, że przewodniczący RE postanowił pochwalić się tym projektem akurat w momencie, gdy państwa UE usiłują rozwiązać problem kryzysu związanego z zadłużeniem Grecji.

Cameron przyznał, że szanse na wstrzymanie inwestycji są niewielkie, ale zaznaczył, że należy go kontynuować "oszczędnie i wydajnie". Brytyjski premier opowiada się za zamrożeniem kolejnego długoterminowego budżetu Unii i zapewne będzie starał się odwołać do podobnych projektów, by przekonać do swych racji.