Kilkunastu rannych policjantów, powybijane sklepowe szyby, spalone samochody i ponad 100 aresztowanych ekstremistów tureckich. Taki jest rezultat nocnych rozruchów w jednej z dzielnic w Brukseli. Około tysiąca imigrantów z Turcji protestowało przeciwko kurdyjskim partyzantom, walczącym z turecką armią.

Według policji, początkowo kilkudziesięciu Turków rozpoczęło nielegalną antykurdyjską manifestację. Później do demonstrantów dołączyło jeszcze kilkaset osób, powiadomionych sms-ami przez prowdyrów zajść. Około północy manifestowało już blisko 1000 osób.

Wtedy doszło do brutalnych starć z policją, która rozbiła manifestację na 6-7 mniejszych grup. Starcia trwały do rana. Policja użyła armatek wodnych, pałek i gazu łzawiącego. W akcji uczestniczyło 250 policjantów.