Cała Bretania może pogrążyć się w ciemnościach z powodu śnieżyc i drastycznego spadku temperatury - ostrzega francuski koncern energetyczny RTF. Jednocześnie alarmuje, że nie nadąża z importem energii. Rozsyła więc mieszkańcom Bretanii e-maile i SMS-y z apelem o maksymalne ograniczenie zużycia prądu.

Bez prądu są już mieszkańcy bretońskiego miasta Morlaix. Koncern RTF nie wyklucza profilaktycznych, kilkudziesięciominutowych przerw w dostawach energii elektrycznej również do innych miast. A wszystko po to, by uniknąć energetycznej katastrofy w całej Bretanii - jednym z niewielu francuskich regionów, w których nie ma elektrowni atomowych.

Śnieżyce sparaliżowały również południe kraju. W okolicach Lyonu i w całej dolinie Rodanu wstrzymano ruch wysoko tonażowych ciężarówek. Zamkniętych jest wiele szkół, bo przestały kursować busy, które dowożą do nich dzieci. Nie kursuje również jedna piątą pociągów ekspresowych w rejonie Alp i Francuskiej Riwiery.