Zaostrza się polemika wokół sprawy starszego brata prezydenta Francji. Część francuskich mediów twierdzi, że Guillaume Sarkozy zbije fortunę dzięki przeforsowanej przez szefa państwa reformie emerytur. Komentatorzy żądają, by sprawe zbada specjalna komisja ekspertow

Guillaume Sarkozy jest szefem prywatnego funduszu, który - jak przewiduje wielu specjalistów - będzie miał coraz więcej klientów dzięki reformie publicznego systemu świadczeń emerytalnych.

 Niektórzy komentatorzy oskarżają wręcz szefa państwa o to, że podnosząc wiek emerytalny troszczył się bardziej o karierę i portfel brata, niż o dobro narodu.

Sarkozy broni się, że stworzył prywatny fundusz emerytalny już dawno, zanim projekt kontrowersyjnej reformy został opracowany. Lewicowi komentatorzy żądają jednak, by zrezygnował ze sprawowanych funkcji, by udowodnić, że nie było "rodzinnej zmowy Sarkozych przeciwko francuskiemu społeczeństwu".