Zasypana śniegiem duńska wyspa Bornholm na Bałtyku zaapelowała o pomoc w odśnieżaniu dróg. Na wyspie leży 140 cm białego puchu. Według dziennika "Politiken" policja na Bornholmie zażądała dodatkowo 234 pojazdów, w tym pługów śnieżnych i traktorów, do wywozu śniegu. Jest go tak dużo, że władze 43-tysięcznego Bornholmu zezwoliły na wrzucanie śniegu do morza.

Obfite opady śniegu, jak podała telewizja, zaczęły się w czwartek; gdzieniegdzie zaspy sięgają sześciu metrów. Nawet trudno sobie wyobrazić jakie to jest straszne. Drogi są zamknięte, a oni kopią i kopią, ale wystarczających rezultatów brak - powiedziała dziennikowi "Politiken" jedna z mieszkanek. Co gorsza nie wiadomo, gdzie podziać cały ten śnieg - dorzuciła.

Policja na Bornholmie, która ma sztab kryzysowy w głównym ośrodku i porcie Roenne, była zbyt zajęta, by odpowiadać na pytania dziennikarzy, lecz na jej stronie internetowej mieszkańcy proszą o produkty, których zaczyna brakować: lekarstwa, karmę dla zwierząt czy opał.

W Roenne od czwartku jest uwięzionych z powodu złej pogody kilkuset turystów, którzy koczują w miejscowym gimnazjum i koszarach.

Prognoza pogody przewiduje jeszcze trochę śniegu we wtorek i środę, ale już bez wiatru. Temperatura nieco poniżej zera ma się utrzymać do Nowego Roku.