Wojskowy reżim rządzący Birmą uchyla drzwi do zamkniętego przed światem kraju. W rejon spustoszony przez cyklon Nargis wpuszczono zagranicznych dyplomatów, którzy ocenili rozmiary zniszczeń i operację niesienia pomocy poszkodowanym.

Liczba ofiar żywiołu przekroczyła 130 tysięcy. ONZ i Czerwony Krzyż szacują, że około dwóch i pół miliona ludzi potrzebuje natychmiastowej pomocy - schronienia, wody i żywności. Jedyny ratunek dla nich to pomoc humanitarna, ale birmańskie władze wciąż odmawiają przyjęcia większych dostaw pomocy z zewnątrz.

Świat potępia postawę junty, brytyjski premier stwierdził, że klęska żywiołowa zamieniła się przez to katastrofę spowodowaną przez człowieka. Rząd Francji ostrzega władze Birmy, że są bliskie popełnienia zbrodni przeciwko ludzkości.