Minister komunikacji Algierii Mohammed Said obawia się, że liczba zakładników, którzy zginęli w opanowanym przez islamistyczną grupę zbrojną kompleksie gazowym In Amenas może być większa niż 23 osoby. Wielka Brytania poinformowała dziś, że w Algierii zostało zabitych co najmniej trzech jej obywateli.

Według algierskich władz, w ciągu najbliższych godzin podana zostanie ostateczna liczba ofiar. Obawiam się niestety, że liczba ofiar wzrośnie - powiedział minister Mohammed Said, wypowiadając się dla państwowej algierskiej agencji APS. Jak wyjaśnił, algierskie siły specjalne nadal przeszukują teren pola gazowego, dlatego podane wcześniej informacje są tylko prowizoryczne.

Dodał, że 32 porywaczy zabitych przez siły algierskie pochodziło z sześciu różnych krajów.

Według informacji MSW Algierii z soboty, kiedy to siły bezpieczeństwa odbiły więzionych od środy zakładników, zginęło ich 23. Algieria nie podaje narodowości zabitych zakładników, ale część krajów już ogłosiła, że zginęli jej obywatele.

Co najmniej 3 Brytyjczyków zabitych w Algierii

Premier Wielkiej Brytanii David Cameron oznajmił, że potwierdzono, iż trzej obywatele brytyjscy zostali zabici w algierskim kompleksie gazowym In Amenas. Ponadto uważa się, że zginęli jeszcze trzej obywatele i jeden rezydent brytyjski. Cameron wyjaśnił, że wśród trzech zabitych jest Brytyjczyk, który zginął w środę, gdy islamistyczna grupa zbrojna zaatakowała i zajęła kompleks gazowy.

Szef MSZ Wielkiej Brytanii William Hague poinformował, że 22 Brytyjczyków, którzy byli wśród zakładników przetrzymywanych w In Amenas odleciało z Algierii do kraju.

W poprzednich dniach o śmierci swych obywateli powiadomiły: Francja, USA i Rumunia. Japońska firma, która zatrudniała pracowników w In Amenas ogłosiła, że dziesięciu z nich jest wciąż zaginionych. Również Malezja powiadomiła, że nieznany jest los dwóch jej obywateli. Norweski koncern Statoil poinformował, że zaginionych jest pięciu jego pracowników.