Ekologowie i działacze lewicy protestują przeciwko planowanej modernizacji belgijskiego arsenału atomowego. Twierdzą, że broń jądrowa jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa ich kraju.

Ładunki, które znajdują się na terytorium Belgii, mają zostać zmodernizowane przez Amerykanów. To część prowadzonego przez USA programu modernizacji ładunków jądrowych B61 znajdujących się w bazach NATO w Europie od czasów zimnej wojny. W belgijskiej bazie Kleine Brogel jest co najmniej 10 bomb, z których każda jest 20 razy silniejsza niż ta zrzucona w 1945 roku na Hiroszimę.

Bomby atomowe B61, zaprojektowane w latach 60. mają zostać przerobione na precyzyjnie sterowane pociski i wrócić do Belgii w 2018 roku.

Belgowie sprzeciwiający się akcji sugerują, że władze ich kraju podpisały tajne, niekonsultowane ze społeczeństwem porozumienie z USA. Obawiają się katastrofy ekologicznej i przypominają, że baza Kleine Brogel, w której zgromadzona jest broń atomowa, była celem - na szczęście udaremnionego - ataku terrorystycznego.

Na terenie Europy znajduje się w sumie około 200 amerykańskich bomb atomowych. Oprócz Belgii, zgromadzono je m.in. w Niemczech, Holandii, Włoszech i Turcji.