W obawie przed epidemią świńskiej grypy dyrekcja więzienia na brytyjskiej wyspie Portland zainstalowała w łazienkach żele do dezynfekcji rąk, ignorując fakt, że składały się one w 70 procentach z alkoholu. Przebywający w zakładzie karnym skazani tego faktu nie przeoczyli. Zaczęli po kryjomu alkohol destylować i umilać sobie czas wymyślnymi koktajlami.

Strażnicy wpadli na trop imprez spod znaku świńskiej grypy dopiero, gdy pijani więźniowie zaczęli wszczynać bójki. W rezultacie pojemniki z żelem usunięto.

Wewnętrzne dochodzenie ustaliło, że administracja zakładu karnego z pełną świadomością zakupiła środki dezynfekujące na bazie alkoholu, ponieważ mydło było zbyt drogie.