Polski autokar wiozący 42 pasażerów z Radomia do Rzymu doszczętnie spłonął na autostradzie A2 koło Grazu na południu Austrii. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Polacy stracili bagaże i dokumenty. Według wstępnych ustaleń policji doszło do samozapalenia pojazdu.

Według przewoźnika, radomskiej firmy Martur, pechowy autokar przed wyjazdem z Polski był sprawny technicznie.

Kierowcy zorientowali się, że autobus płonie w czasie jazdy. Zjechał na pobocze, ludzie zdążyli go opuścić. Autobus spłonął bardzo szybko - mówi polski konsul w Wiedniu Andrzej Kuźma. Miejscowa policja zorganizowała lokum i ciepłe posiłki dla polskich pasażerów, którzy czekali na autokar zastępczy.

Autokar stanął w płomieniach chwilę po północy po tym, jak wyjechał z górskiego tunelu.