Anna Chapman - jeden z 10 szpiegów wydalonych z USA za pracę dla Moskwy - jest gotowa sprzedać swą historię za ćwierć miliona dolarów. I to mimo że zabronił jej tego amerykański sąd. Donosi o tym o tym New York Post. Jednak także w Rosji są chętni, by opisać historie 28-letniej Anny.

Na razie nikomu nie udało się kupić praw do przygód "dziewczyny Bonda" - jak nazywa ją prasa. Bulwarówka "Komsomolskaja Prawda" ogłosiła , że w ojczyźnie Chapman żąda dziesięć razy mniej za swą historie, bo tylko 25 tysięcy dolarów. Miała o tym przez telefon poinformować dziennikarzy i sugerować, że pieniądze powinny zostać wpłacone na konto w szwajcarskim banku.

Eksperci wątpią jednak, by rudowłosa Anna miała cokolwiek interesującego do powiedzenia. To jednak nie szkodzi jej popularności. Np. w Wołgogradzie ogłoszono konkurs poetycki poświęcony wydalonym z Ameryki szpiegom. Prym wiedzie w nim poeta, niejaki Siergiej Petrienko, autor słów: "Ręce precz od naszej Ani, wolności dla Anny Chapman".