11 amerykańskich dyplomatów, zgodnie z żądaniem władz w Mińsku, opuściło dziś Białoruś. Powodem zaostrzenia stosunków Waszyngtonu z Mińskiem są sankcje, nałożone przez USA na białoruską kompanię naftową Biełnaftachim - to kara za nękanie opozycji przez reżim Aleksandra Łukaszenki.

Z Białorusi wyjechało wraz z rodzinami pięciu dyplomatów i pięciu marines ochraniających ambasadę USA. Dobrowolnie dołączył do nich jeszcze jeden żołnierz piechoty morskiej. Bez przeszkód przekroczyli oni w ciągu dnia samochodami granicę z Litwą.

Obecnie w ambasadzie amerykańskiej pracuje jedynie czterech dyplomatów, w tym charge d'affairs. Na początku roku w ambasadzie USA było 35 dyplomatów. Amerykańska ambasador Karen Stewart opuściła Mińsk w marcu po odwołaniu przez Białoruś swego ambasadora ze Stanów Zjednoczonych.

USA w czwartek w ostatniej chwili wycofały się z decyzji polecenia Białorusi, by zamknęła swą ambasadę w Waszyngtonie i konsulat w Nowym Jorku. Decyzję tę zatwierdził już zastępca sekretarza stanu USA John Negroponte, ale w ostatniej chwili ją odwołano.