Co najmniej 106 osób uznaje się za zaginione po zatonięciu łodzi w środkowej części Demokratycznej Republiki Konga - twierdzą świadkowie wypadku. Łódź na rzece Kasai wywróciła się, bo była przeładowana. W zeszłym roku w podobnym wypadku zginęło 200 osób.

W zeszły poniedziałek co najmniej 73 osoby uznano za zaginione po zatonięciu łodzi na jeziorze Kiwu.

Jak pisze agencja Associated Press, DRK to kraj na znacznych obszarach pokryty dżunglą i poprzecinany dużymi rzekami. W tym afrykańskim państwie jest niewiele dobrych dróg, dlatego wielu ludzi decyduje się podróżować łodzią, nawet jeśli nie potrafi pływać. Statki często są przepełnione, a ich stan techniczny pozostawia wiele do życzenia.