Związek Nauczycielstwa Polskiego podtrzymuje wcześniejszą decyzję o wejściu w spór zbiorowy z rządem.

"Po rozmowach z ministerem edukacji potwierdziło się, że rząd nie jest w stanie wykonać zapisów Karty Nauczyciela dotyczących podwyżek" - powiedział sieci RMF prezes Związku, Sławomir Broniarz. Podczas spotkania z "Solidarnością" i ZNP, Minister Edmund Witbrott prosił związkowców, by z decyzjami o ewentualnym protescie poczekali co najmniej do połowy września. Dopiero bowiem 15 września ma być wiadomo, ile pieniędzy brakuje, a 18 ma dojść do kolejnego spotkania strony rządowej z samorzadową.

"Wypada to trochę niezręcznie, że ZNP chce wejść w spór zbiorowy 15, podczas gdy 18, czy 19 września mają zapadać decyzje" – mówił minister Wittbrodt. Stefan Kubowicz z "Solidarności" powiedział, że jeżeli ZNP doprowadzi do strajku, będzie to strajk polityczny. "Solidarność" nie widzi powodów do protestu: "nauczyciele nie mają powodów do zmartwień, oni i tak muszą dostać wynagrodzenia, bo karta nauczyciela jest już ustawą, prawem" - mówił Kubowicz.

Inaczej na problem patrzy ZNP: "od jutra wchodzimy w spór zbiorowy z rządem" - oświadczył Sławomir Broniarz. Powiedział też, że ZNP domaga się spotkania z premierem Buzkiem.

Posłuchaj relacji reportera radia RMF FM z Warszawy, Pawła Płuski:

00:10