Znany detektyw Krzysztof R. odpowie za pranie brudnych pieniędzy, fałszowanie faktur i przyjmowania łapówek. Zarzuty postawiła mu już prokuratura w Katowicach. R. to jedna z ponad dwudziestu osób oskarżonych w sprawie mafii paliwowej ze Śląska.

Krzysztof R. został zatrzymany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego w lipcu ubiegłego roku. Prokuratura podejrzewa go o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, pranie brudnych pieniędzy, powoływanie się w zamian za korzyści majątkowe na wpływy w instytucjach państwowych i poświadczanie nieprawdy. Grozi mu teraz do 8 lat więzienia.

Detektyw miał pomóc śląskiemu „baronowi paliwowemu" Henrykowi M. wyprać pieniądze pochodzące z przestępstw; zgłosił więc w urzędzie skarbowym przyjęcie od niego fikcyjnej pożyczki - 500 tys. złotych. Ponadto Krzysztof R., powołując się na wpływy m.in. w Sejmie i policji miał zapewniać Henryka M., że uniknie kary. Po zatrzymaniu „paliwowego bossa” obiecywał, że załatwi mu wyjścia za kaucją. Swoje „usługi” Krzysztof R. wycenił na ponad 2,5 mln złotych; na taką kwotę M. wystawił mu faktury za fikcyjne konsultacje i doradztwo.

Dodajmy, że działalność Henryka M. naraziła Skarb Państwa na straty w wysokości ok. 430 mln złotych.