Zablokowany jest ruch pociągów towarowych na szlaku kolejowym pomiędzy Siemianowicami Śląskimi a Chorzowem. Złodzieje wysypali tam z 15 wagonów 70 ton koksu. Do ataku na pociąg jadący z Dąbrowy Górniczej w kierunku Gliwic doszło przed godziną 3 w nocy.

Złodzieje wystawili na tory kontener na śmieci, zmuszając maszynistę do zatrzymania pociągu. Mimo obecności dwóch funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei, z okolicy na tory wypadło około 20 bandytów, którzy pootwierali wagony - relacjonuje zastępca dyrektora ds. eksploatacyjnych w Zakładzie Linii Kolejowych w Tarnowskich Górach, Zbigniew Czyż.

Do napadu doszło na jednym z najbardziej uczęszczanych szlaków towarowych w regionie. Każdej doby przejeżdża tamtędy około 60 pociągów. To także stałe miejsce ataków na składy towarowe. Choć to szlak dwutorowy, ostatnio był tam czynny tylko jeden tor. W wyniku ostatniego napadu teraz jest wyłączony z ruchu, a pociągi towarowe omijają ten rejon okrężną drogą. Nie wiadomo, czy ruch uda się odblokować jeszcze dzisiaj. Najpierw trzeba zebrać z torowiska cały koks.

Ataki złodziei na wyjeżdżające z kopalń pociągi powtarzają się na Śląsku od wielu lat. Zjawisko nasila się zwłaszcza jesienią i zimą, kiedy trwa sezon grzewczy. Złodzieje otwierają wagony i wysypują na tory surowiec, który później zbierają do worków. Kradzieżami zajmują się wyspecjalizowane grupy, często bardzo młodych ludzi. Tylko w ostatnich dniach Straż Ochrony Kolei ujęła 17 osób, zajmujących się tym procederem. Złodzieje atakują najczęściej w okolicach Rudy Śląskiej, Bytomia, Siemianowic Śląskich, Katowic i Mysłowic.