Kilkadziesiąt osób dziennie stara się w Warszawie o wydanie w trybie pilnym paszportu. Powód jest zazwyczaj jeden - po wykupieniu zagranicznej wycieczki zauważamy, że paszport stracił ważność. Co roku z tego powodu tylko z warszawskiego lotniska Okęcie zawracanych jest około 300 osób.

Szanse na uratowanie urlopu, gdy paszport stracił ważność, są niewielkie. Zależą przede wszystkim od tego, jak szybko zauważymy, że z naszym dokumentem nie wylecimy chociażby do Turcji czy Egiptu.

W biurach paszportowych widać, że zbliża się sezon wakacyjny - rośnie bowiem liczba wniosków o wydanie dokumentu; tych w trybie pilnym jest dziennie nawet 40. Najczęściej, bo aż 97 proc. - jak przyznaje Iwetta Biały z urzędu wojewódzkiego - są to osoby, które wykupiły wycieczkę i nie sprawdziły terminu ważności swojego paszportu.

A niestety nie ma możliwości przyśpieszania procedury - podkreśla. Po zmianie przepisów tymczasowy dokument można dostać tylko we wskazanych w przepisach przypadkach losowych. Choroba najbliższej osoby, śmierć albo pilne, ważne leczenie może sprawić, że w trybie przyśpieszonym otrzymamy paszport tymczasowy - wyjaśnia Iwetta Biały.

Zapominalskich urlopowiczów czeka zwykła procedura; na wydanie paszportu trzeba czekać do 30 dni.