Zakopiańska policja wpadła na trop poważnej afery. Okazało się, że busy i autobusy prywatnych przewoźników, które wożą turystów po mieście, mają w dowodach rejestracyjnych zaniżoną masę własną pojazdu. Dzięki temu mogą zabierać więcej pasażerów.

Rekordzista miał w dowodzie rejestracyjnym masę o ponad dwie tony niższą niż rzeczywistą. Dzięki temu zabierał do autobusu o kilkadziesiąt osób więcej. Policjanci odebrali już kilkanaście dowodów rejestracyjnych.

Na 12 kontroli zatrzymaliśmy 12 dowodów rejestracyjnych. Trwają czynności wyjaśniające, kto poświadczył nieprawdę. To były busy regularnego bądź nieregularnego przewozu osób na terenie powiatu tatrzańskiego - powiedział reporterowi RMF FM rzecznik zakopiańskiej policji Kazimierz Pietruch.

Policjanci zapowiadają kolejne kontrole, bo może się okazać, że większość busów w Zakopanem jeździ przeładowana.