Liczę, że teraz szybciej dostanę polską wizę - tak Ahmed Zakajew komentuje decyzję Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która skierowała do sądu rosyjski wniosek ekstradycyjny. W rozmowie z dziennikarzem RMF FM Krzysztofem Zasadą czeczeński działacz dodał, że nie otrzymał jeszcze szczegółów tej decyzji śledczych.

To powinno przyśpieszyć wydanie mi wizy. Jeśli w Polsce jest przeciw mnie prowadzone postępowanie ekstradycyjne, muszę tam być. Przyjadę, jak tylko mnie wezwą - powiedział Zakajew.

Przyznał, że był już w konsulacie, gdzie usłyszał, że musi się postarać o nowy paszport, bo w starym nie ma miejsca na wbicie polskiej wizy. Teraz czeka na nowy dokument. Wypełniłem wniosek i wysłałem, a reszta odbywa się bez mego udziału. Paszport miałem otrzymać w ciągu 6-8 tygodni, ten czas jeszcze nie minął.

Zakajew nie ma żalu do polskich śledczych, że wnieśli o jego ekstradycję do Rosji. Tłumaczy sobie, że ten wniosek, to tylko kwestia proceduralna i prokuratura nie miała innej możliwości. Tak, jak wcześniej mówiłem, powtórzę. Bez względu na okoliczności nie będę próbował uciekać przed polskim wymiarem sprawiedliwości. Skoro wdrożono procedury, będę w nich uczestniczyć. - dodał.

Mimo to Zakajew nie zmienia zdania. Uważa, że rosyjskie oskarżenia i domaganie się ekstradycji, to polityczna gra.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie wysłała Sądowi Okręgowemu w Warszawie wniosk o ekstradycję byłego szefa emigracyjnego rządu Czeczenii, ściganego przez Rosję pod zarzutem terroryzmu.