Wielkopolskie służby mundurowe przeżywają prawdziwe oblężenie. W Poznaniu na 27 wakatów w straży miejskiej przypada prawie 500 chętnych, a to oznacza około 18 kandydatów na jedno miejsce. Nowych funkcjonariuszy chce przyjąć również policja.

Tak wielu kandydatów pojawiło się wskutek wstrzymania naboru do wojska i przez brak ofert na rynku pracy. Dlatego, mimo że na początku strażnik miejski zarabia 1400 złotych, chętnych nie brakuje. Aplikacje złożyło aż 497 osób, takie jest końcowe podsumowanie - mówi Przemysław Piwecki z poznańskiej straży miejskiej. Z tej grupy wybranych zostanie 30 osób, które przejdą szkolenie. Pracę zaczną w styczniu.

W grudniu natomiast 130 rekrutów rozpocznie swoją przygodę z policją. Każdego dnia do naszych służb zgłasza się od kilku do kilkunastu osób, które deklarują chęć wstąpienia do służby - opowiada Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.

I policjanci, i strażnicy podkreślają: tak dużo chętnych i tak mało wakatów dawno nie było. Posłuchaj relacji reporterki RMF FM Agnieszki Bylicy: