Długi, leniwy weekend tuż tuż. Dziś jednak swoje "święto" mają pracoholicy, czyli wszyscy uzależnieni od pracy.

Długi, leniwy weekend tuż tuż. Dziś jednak swoje "święto" mają pracoholicy, czyli wszyscy uzależnieni od pracy.
Zdj. ilustracyjne /CHROMORANGE /PAP/EPA

Świętować za bardzo nie ma czego, bo pracoholizm to uzależnienie groźne jak każde inne - alkoholizm czy narkomania. Obsesyjna potrzeba ciągłego wykonywania pracy kosztem innych czynności - również rodziny, snu i odpoczynku - może niekiedy być tragiczny w skutkach. 

Z danych Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju wynika, że statystyczna Polka lub Polak w 2015 roku w pracy spędzili 1963 godziny. To dużo, bo spośród unijnych krajów, które są zrzeszone w OECD tylko Grecy spędzili w pracy więcej czasu - aż 2042 godziny. Więcej pracują od nas również Koreańczycy, Meksykanie i Rosjanie. Co ciekawe, dużo mniej czasu w pracy spędzają: Niemcy (1371 godzin), Holendrzy (1419 godzin), Duńczycy (1457 godzin) czy Francuzi (1482). TUTAJ SZCZEGÓŁY WYNIKÓW BADAŃ

(mal)