220 kilogramów śniętych ryb wyłowiono z rzeki Czarna Hańcza. To skutek zeszłotygodniowej awarii oczyszczalni ścieków w Suwałkach i zrzutu około 2 tysięcy metrów sześciennych nieczystości do rzeki. To niewielka ilość nieczystości, a Czarna Hańcza powinna się oczyścić już po jednym dniu - taką opinię władzom Suwałk przekazali naukowcy Uniwersytetu Warmińsko – Mazurskiego, którzy na Czarnej Hańczy prowadzą swoje badania.

220 kilogramów śniętych ryb wyłowiono z rzeki Czarna Hańcza. To skutek zeszłotygodniowej awarii oczyszczalni ścieków w Suwałkach i zrzutu około 2 tysięcy metrów sześciennych nieczystości do rzeki. To niewielka ilość nieczystości, a Czarna Hańcza powinna się oczyścić już po jednym dniu - taką opinię władzom Suwałk przekazali naukowcy Uniwersytetu Warmińsko – Mazurskiego, którzy na Czarnej Hańczy prowadzą swoje badania.
Zdjęcie ilustracyjne /DENNIS M. SABANGAN /PAP/EPA

Część ścieków udało się wyłowić strażakom. Prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji (PWiK) w Suwałkach Leszek Andrulewicz wyjaśniał na konferencji przyczyny awarii. Doszło do zapowietrzenia pomp. Monitoring pokazywał, że pompy nie podają ścieków oczyszczonych do rzeki i że płyną one awaryjnie do rzeki. Jednak dyspozytor, który nadzoruje monitoring nie dokonał przełączenia urządzeń na sprawne pompy - powiedział. Nie wiadomo jeszcze, jakie konsekwencje służbowe poniesie pracownik PWiK.

Bezpośrednio po awarii w piątek akcję na rzece prowadzili strażacy, którzy wyławiali z Czarnej Hańczy nieczystości oraz padłe ryby. Akcja była trudna. Łatwiej jest zbierać jakąś substancję ropopochodną. Nieczystości trudniej lokalizować - powiedział komendant Straży Pożarnej w Suwałkach Arkadiusz Buchowski.

Jak poinformował dyrektor Wigierskiego Parku Narodowego Jarosław Borejszo, pracownicy parku zebrali w weekend z rzeki 220 kg śniętych ryb, głównie pstrąga i troci. Niektóre sztuki miały po 60 cm.

Zanieczyszczona woda z Czarnej Hańczy popłynęła nurtem do jeziora Wigry. W poniedziałek Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Suwałkach rozpoczął badania wody w Wigrach. W wielu miejscach zostały tam pobrane próbki, które trafią do laboratorium.

Dyrektor Borejszo uważa, że Wigry nie powinny mocno ucierpieć wskutek zanieczyszczenia Czarnej Hańczy. Mamy informacje, że na początku, w niektórych miejscach woda była mętna, ale dzisiaj jest lepiej - dodał Borejszo.

Jak informował w sobotę kierownik biura prezydenta Suwałk Kamil Sznel, piątkowa awaria trwała 6 godzin. Miasto wstępnie poinformowało, że nie doszło do katastrofy ekologicznej.

Władze Suwałk: Sfinansujemy zarybienie Czarnej Hańczy

Samorząd Suwałk sfinansuje zakup pół tony narybku dla Czarnej Hańczy, po tym jak w wyniku awarii oczyszczalni ścieków w Suwałkach (Podlaskie) do rzeki trafiło ok. 2 tys. metrów sześc. ścieków - zadeklarował w poniedziałek wiceprezydent Suwałk Łukasz Kurzyna.

Wiceprezydent Kurzyna zadeklarował gotowość do naprawienia szkód po skutkach awarii. Zobowiązaliśmy dyrektora spółki do dokonania kompensaty środowiskowej. Chcemy, żeby to było przynajmniej pół tony narybku. W zależności od tego, co wykaże raport inspekcji ochrony środowiska, jesteśmy otwarci, zrobimy tyle, ile trzeba będzie"- dodał Kurzyna.

Pracownicy Wigierskiego Parku Narodowego, strażacy i przedstawiciele innych służb wyłowili przez weekend przynajmniej 250 kg kilogramów śniętych ryb. Jak poinformował dyrektor Wigierskiego Parku Narodowego Jarosław Borejszo, były to głównie pstrągi i trocie. Niektóre sztuki miały po 60 cm. Borejszo dodał, że jakieś 80 proc. pozostałych padłych ryb zostało w rzece, w mule i w zaroślach.




(ph)