Jedna osoba zginęła, a 34 zostały ewakuowane w wyniku eksplozji i pożaru w kamienicy w Zabrzu. Wybuch był na tyle silny, że rozpadła się część frontowej ściany, a z okolicznych domów wypadły szyby. O tym, czy ewakuowani będą mogli wrócić do swych mieszkań, zdecyduje rano inspektor budowlany.

Pożar wybuchł kilkanaście minut po północy na pierwszym piętrze starej, dwupiętrowej kamienicy przy ulicy Chełmońskiego 9 - w rejonie zabrzańskiego osiedla Marii Skłodowskiej-Curie. Według policji, w mieszkaniu na pierwszym piętrze strażacy znaleźli zwłoki kobiety. To najprawdopodobniej 57-letnia właścicielka lokalu. Poza nią nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń.

Na miejsce skierowano służby ratunkowe, które pomogły w ewakuowaniu mieszkańców. Miejskie służby kryzysowe znalazły dla nich miejsca w dwóch hotelach. Łącznie tymczasowe schronienie znalazły w nich 34 osoby.

Już teraz wiadomo jednak, że dla co najmniej jednej z rodzin trzeba będzie zorganizować mieszkanie zastępcze. Choć pożar nie strawił bowiem całego budynku, siła wybuchu w mieszkaniu na pierwszym piętrze uszkodziła m.in. część stropu między pierwszym a drugim piętrem.

Na miejscu tragedii przez kilka godzin pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza zabrzańskiej policji, razem z prokuratorem. Śledztwo ma wykazać, co było przyczyną eksplozji.