Łódzcy policjanci poszukują matki, która porzuciła swoje nowo narodzone dziecko. Noworodek ukryty był w wiadrze przed jednym z domów w dzielnicy Bałuty. Dziewczynka przeżyła dzięki szybkiej akcji ratunkowej.

Dziecko znalazł przypadkowy przechodzień. Zwrócił uwagę na wiadro, bo zaczął z niego dobiegać płacz. Dziewczynka ubrana była w kaftanik od piżamki i była zwinięta w folię na śmieci.

Od razu noworodek trafił do szpitala im. Rydygiera w Łodzi. Według lekarzy, dziewczynka przyszła na świat w sobotę, w godz. 17-19. Jest zdrowa, urodziła się w 41-42 tygodniu ciąży; ma 52 cm i waży 2,5 kg.

Miejsce znalezienia dziecka sąsiaduje z odcinkiem drogi krajowej nr 1. Funkcjonariusze proszą o kontakt świadków, którzy mogli widzieć osobę niosącą duże, białe, plastikowe wiadro z czarnym workiem w środku.