To błąd lekarza spowodował kalectwo Edyty Terki – orzekł Sąd Apelacyjny we Wrocławiu. Podtrzymał tym samym decyzję Sądu Rejonowego w sprawie kobiety, która od sześciu lat, po nieudanej operacji wycięcia tarczycy, przebywa w śpiączce. Sędziowie jednoznacznie stwierdzili winę ordynatora chirurgii nieistniejącego już szpitala Rydygiera.

Dzisiejszy wyrok wrocławskiego sądu to podwójne zwycięstwo matki dziewczyny, która od sześciu lat zajmuje się córką w domu. Przede wszystkim wina lekarza została ponownie uznana. Lekarz ten postawił wadliwą diagnozę - podkreślił przewodniczący składu sędziowskiego:

Co więcej, orzeczenie pozwala matce Edyty Terki rozpocząć walkę o odszkodowanie w procesie cywilnym. Sytuacja finansowa rodziny jest od chwili operacji bardzo zła. Ja naprawdę już nie mam od kogo pożyczać - tłumaczy matka dziewczyny:

Kobieta domaga się miliona złotych odszkodowania, 600 tysięcy na zwrot kosztów leczenia i 9000 złotych miesięcznej renty.

Do ponownego rozpatrzenia wróciła natomiast sprawa drugiego lekarza, który opiekował się pacjentką bezpośrednio po operacji. W pierwszym procesie został uniewinniony.