Lekarze z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego przy ul. Kamieńskiego we Wrocławiu - pod kierownictwem chirurga dra Adama Domanasiewicza - od kilku dni walczą o zdrowie młodego uchodźcy z Ghany. 18-latek był piłkarzem. Odmroził sobie stopy na polsko-białoruskiej granicy.

Wiadomo już, że konieczna będzie amputacja. Specjaliści robią wszystko co w ich mocy, aby pacjent zachował jak najwięcej ze swoich stóp. Odmroził je, ponieważ przez tydzień błąkał się po lesie.

Dramat polega na tym, że to właściwie był jego jedyny majątek. On był w Ghanie piłkarzem. Pewnie wędrował do Europy z myślą o tym, że może zrobić karierę piłkarską, natomiast wylądował w szpitalu - mówi dr Adam Domanasiewicz.

Lekarze walczą o to, aby chłopak mógł chodzić na własnych nogach.

Mamy nadzieję, że leczenie tlenem hiperbarycznym pozwoli ograniczyć straty, jakich doznał w wyniku odmrożeń - dodaje chirurg.

Pacjent trafił do wrocławskiego szpitala ze zdeklarowaną martwicą stóp. Na leczenie przyczynowe, czyli podanie środków rozpuszczających zakrzepy i zatory, które powstały w wyniku odmrożenia było już niestety za późno.