Urząd Miejski we Wrocławiu wystawia na sprzedaż swój najnowocześniejszy budynek... razem z urzędnikami. W dniu sprzedaży weźmie jednak obiekt w leasing i po dziesięciu latach znowu będzie jego właścicielem. Z takiej zawiłej operacji finansowej maja płynąć same korzyści, przede wszystkim dla mieszkańców.

Miasto zyska na tym pieniądze, które będzie można przeznaczyć np. na naprawę czy budowę dróg. Taki sposób zdobycia pieniędzy jest tańszy niż klasyczny kredyt - zapewnia Pawel Czuma z Urzędu Miejskiego. To jest bardzo korzystna forma wykorzystania majątku. Jest ona bezpieczna dla obu stron. Nam daje możliwość skorzystania z żywej gotówki, natomiast dla instytucji finansowej stanowi pewnego, wieloletniego klienta - dodaje.

Budynki Urzędu Miejskiego dotychczas stały i nie zarabiały na siebie. Teraz ma być inaczej. Jedynym obiektem wyłączonym z tej operacji ma być ratusz, w którym urzęduje prezydent.