Wrak przedwojennej barki uniemożliwia przeprowadzenie remontu toru wodnego na Kanale Mielińskim koło Świnoujścia. Statek trzeba będzie usunąć. Będzie to jednak możliwe najwcześniej za sześć miesięcy.

W ciągu najbliższego pół roku nurkowie będą musieli jeszcze raz zejść pod wodę i z wraku wydobyć cenne elementy. Sama barka jest tak zniszczona, że najpewniej rozpadnie się podczas próby wydobycia.

Urząd Morski w Szczecinie szuka na ten cel pieniędzy w przyszłorocznym budżecie. Wyciągnięcie wraku z dna to droga operacja. Może kosztować nawet kilkaset tysięcy złotych.

Znaleziony wrak to statek techniczny. Barkę znaleziono na dnie Zalewu Szczecińskiego została zbudowana na początku XX-wieku. Leży na głębokości 12 metrów koło wyspy Mielin, w pobliżu Świnoujścia i nie jest w najlepszym stanie. Ocalał 14-metrowy fragment kadłuba i metalowe elementy wyposażenia statku. M.in. stalowa kratownica, liny i metalowe wzmocnienie kadłuba. Nurkowie znaleźli też m.in. wciąż sprawne żelazne imadło. Obok wraku leży drewniana łódź - prawdopodobnie szalupa ratunkowa.

(j.)