Po interwencji RMF FM premier zgodził się oddać wadowickim dzieciom jeden dzień w zamian za wcześniejsze rozpoczęcie roku szkolnego. Szkoła zorganizuje wyjście do kina lub teatru. Dzieci z Wadowic od pięciu dni ćwiczyły inaugurację roku szkolnego, podczas której obecny był premier Jarosław Kaczyński.

Zespół Szkół Ogólnokształcących im. Marcina Wadowity dostosował swoje plany do planów premiera. Ceremonia rozpoczęcia roku szkolnego rozpoczęła się przed południem. Jak się okazuje, uczniowie przygotowywali się do niej od kilku dni. Wszak tak ważny gość nie życzy sobie wpadek i pomyłek; o improwizacji nie ma mowy. Już w środę była próba – mówią reporterowi RMF FM wadowiccy uczniowie. Ćwiczyliśmy ślubowanie, bo premier przyjeżdża.

A mieliśmy mieć wydłużone, a nie skrócone wakacje – dodają z rozczarowaniem. Pojawił się więc pomysł, by upomnieć się o te dni u premiera. Młodzież chce złożyć wniosek, by skrócić im rok szkolny, skoro zaczęli wcześniej.

Dodajmy, że na przyjazd Jarosława Kaczyńskiego przygotowała się nie tylko szkoła. Całe miasto wygląda bardziej odświętnie.

Wszystkie uliczki, gdzie dziś pojawił się premier, już rankiem zostały opanowane przez panie z miotłami. Zamiatanie zaczęły o godz. 6 rano. Równie wcześnie swoją pracę rozpoczęli szkolni dozorcy – trawa przed szkołą jest więc wzorowo przycięta, klomby z kwiatami pachną jakby mocniej, a wszystkie szkolne tabliczki zostały pozbawione wakacyjnego kurzu.

Tuż przed budynkiem szkoły ustawiono podest przykryty czerwonym dywanem. To dla pana premiera, by odsłonił tablicę - wyjaśniał dziś rano reporterowi RMF FM jeden z pracowników szkoły. Tablica jest tutaj o niziutko; da radę ściągnąć. Szkoda tylko, że do szkoły ściągnięto także uczniów, dla których mógł to być ostatni wakacyjny piątek.