Rośnie liczba domów pozbawionych prądu w północno-wschodniej Polsce. Z powodu wichur i pozrywanych linii energetycznych bez zasilania jest niemal 35 tysięcy gospodarstw na Warmii i Mazurach oraz podobna liczba na Podlasiu.

Sytuacja cały czas się pogarsza, bo wciąż bardzo mocno wieje. Energetycy usuwają awarie, ale na ich miejsce pojawiają się nowe. W Warmińsko-Mazurskiem w nocy być może uda się jeszcze podłączyć zasilanie 5 tysiącom odbiorców w okolicach Mrągowa i Biskupca.

Ale oprócz nich, na Warmii i Mazurach zasilania nie ma także w okolicach Braniewa, Orzysza i Węgorzewa. Kiedy tam popłynie prąd - energetycy nie są w stanie stwierdzić. Nie wiadomo także, jak długo potrwa usuwanie awarii na Podlasiu.

Tam najgorzej jest w powiecie sokólskim, w którym praktycznie nikt nie ma zasilania. Szpital w Sokółce funkcjonuje tylko dzięki temu, że ma własny agregat prądotwórczy.