Przed nami upalny, ale też burzowy weekend - informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Dziś burz można się spodziewać praktycznie w całej Polsce. Przez to, że jest tak gorąco, mogą być one bardzo gwałtowne. Po południu w okolicach Choszczna w Zachodniopomorskiem może przejść trąba powietrzna.

Do niedzieli utrzymywać się będą bardzo wysokie temperatury - powiedział dr Rafał Bąkowski, zastępca dyrektora IMGW. W niedzielę na południowym wschodzie temperatura wyniesie 26-28 stopni, na pozostałym obszarze - co najwyżej 25 stopni. Od poniedziałku powinno być trochę chłodniej - temperatury maksymalne w różnych częściach kraju wynosić będą od 18 do 25 stopni.

Jak wynika z prognoz IMiGW, w piątek wieczorem w całym kraju można się spodziewać intensywnych burz. Najsilniejsze burze będą w północno-zachodniej części Polski. Trzeba mieć na uwadze zarówno opady, które lokalnie mogą sięgać do 40 milimetrów, a z drugiej strony, trzeba mieć na uwadze również silne porywy wiatru w czasie burzy i opady gradu - tłumaczy Rafał Bąkowski z IMGW.

W nocy z piątku na sobotę silne burze wystąpią w południowo-zachodniej części kraju, a w sobotę - w województwach dolnośląskim i opolskim. W nocy z 12 na 13 czerwca burze przeniosą się na południe Polski. W niedzielę opady będą już mniej intensywne, a największe burze spodziewane są w Karpatach. Za to od poniedziałku już nie powinniśmy mieć do czynienia z tak gwałtownymi zmianami pogody.

Jeśli chodzi o sytuację hydrologiczną, kulminacja fali wezbraniowej na Wiśle minęła Fordon i zbliża się do Chełmna. W ciągu najbliższych dwóch dni na Wiśle poniżej Chełmna prognozowane są wzrosty stanu wody w związku z przemieszczaniem się fali wezbraniowej, a na górnej i środkowej Wiśle aż do Fordonu prognozowane są spadki stanu wody. Na dopływach górnej Wisły możliwe lokalne wzrosty w związku z prognozowanymi opadami burzowymi - podał Bąkowski.