Ponad dwa kilogramy narkotyków znaleziono w mieszkaniach dwóch mieszkańców Bielska-Białej. Mężczyźni zostali zatrzymani. Z ukrywanych przez nich środków odurzających można było przygotować 4 tysiące działek.

Przez pół roku mężczyźni wynajmowali dom na obrzeżach Bielska-Białej. Tam prowadzili nielegalną hodowlę konopi indyjskich. Korzystali w tym czasie ze specjalistycznej aparatury.

Kiedy krzewy urosły, mężczyźni ukryli sprzęt. Wyprowadzili się z wynajmowanego domu, a narkotyki przewieźli do swoich mieszkań. Kolejnym etap zakładał sprzedawanie marihuany. Do akcji wkroczyła jednak policja.

Ilości narkotyków, które znaleźliśmy w ich mieszkaniach na "czarnym rynku" warta jest około 60 tysięcy złotych - mówi Elwira Jurasz z policji w Bielsku-Białej.

Oprócz marihuany policjanci przejęli także sprzęt do nielegalnej hodowli i wagi elektroniczne.

Obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty posiadania dużej ilości narkotyków i handlu nimi. Grozi za to do 10 lat więzienia. Na wniosek policji i prokuratury zostali tymczasowo aresztowani.

(MRod)