Będą kary za utrudnianie akcji strażakom oraz niezawiadomienie o pożarze- zakłada projekt nowelizacji rozporządzenia MSWiA. Mandat może wynieść od 50 do 500 zł - informuje "Rzeczpospolita".

Karę, będą mogły nałożyć osoby znajdujące się w strefie zagrożenia, które nie podporządkują się decyzjom kierującego akcją ratunkową i nie udzielą pomocy na jego żądanie. Mandat zapłaci też osoba, która utrudnia dojazd do miejsca wybuchu ognia. Z takimi sytuacjami strażacy mają do czynienia niemal przy każdym większym pożarze. W Katowicach strażaków gaszących palący się kontener zaatakowała grupa młodych ludzi. Podczas tragicznego pożaru w Kamieniu Pomorskim - strażacy mówią o tym nieoficjalnie - ludzie wyrywali im drabiny, sądząc, że lepiej wiedzą, kogo najpierw ratować. Zdarzają się osoby, które w sposób złośliwy utrudniają prowadzenie akcji ratowniczej. Chodzi o to, żeby móc natychmiast na takie sytuacje reagować - podkreśla starszy kapitan Sławomir Brandt, rzecznik wielkopolskiego komendanta straży. Przeszkadzają gapie, którzy podchodzą zbyt blisko, i osoby będące pod wpływem alkoholu - dodaje.

Jeśli strażacy zechcą skorzystać np. z gaśnicy albo spychacza niezbędnego przy akcji, trzeba będzie się na to się zgodzić.