Przez prawie 50 minut zablokowany był wyjazd z Dworca Centralnego w Warszawie w kierunku zachodnim. W stolicy doszło do awarii rozjazdu. Spóźnionych jest co najmniej kilka pociągów. Opóźnienia sięgają czterdziestu minut.

Dziś po Warszawie kierowcom jeździ się już lepiej niż wczoraj. Problemy z poruszaniem się po ulicach ma jednak komunikacja. Zawieszono kilka linii kursujących do podwarszawskich miejscowości. Niektóre drogi pod Warszawą wciąż nie zostały należycie odśnieżone. Nie jeżdżą autobusy linii 703, 705, 721 i 801. Poza tym kilkanaście linii autobusowych i tramwajowych przeszło na tak zwane sterowanie ręczne: nie jeżdżą według rozkładu.

Mimo to, po wczorajszym paraliżu miasta dzisiaj warszawiacy na razie nie narzekają. Rewelacyjnie. Wczoraj wracałam 8 godzin, a dzisiaj godzinę, ale zaczyna padać śnieg i myślę, że będzie znowu to samo, co wczoraj - mówi jedna z mieszkanek. Inni dodają, że pierwszy dzień opadów jak zawsze zaskoczył drogowców.Powtórka opadów może czekać Warszawę w nocy ze środy na czwartek. Jutro warto zastanowić się nad zostawieniem samochodu na parkingu.