Dodatki energetyczne będą wypłacane "na adres", a nie na gospodarstwo domowe. Sejmowa komisja energii właśnie przyjęła poprawkę, by jeden dodatek przysługiwał tylko na jeden adres. Jak ustalił reporter RMF FM, jeśli z jednego domu złożono kilka wniosków, to według poprawki posłów PiS - pieniądze dostanie ten, kto pierwszy złożył wniosek.

Tuż po uchwaleniu ustawy samorządy zaczęły sygnalizować, że wiele osób zgłasza kilka rodzin w jednym miejscu jako osobne gospodarstwa.

Politycy zauważyli problem i Ministerstwo Klimatu i Środowiska opracowało uszczelnienie przepisów tak, by jedna rodzina nie mogła brać trzech dodatków węglowych na trzy rzekomo osobne gospodarstwa domowe. Docierały do nas takie sygnały, że niektórzy zgłaszają kilka rodzin w jednym miejscu jako osobne gospodarstwa. Te praktyki chcemy uściślić w ustawie i ta poprawka będzie zgłoszona - powiedział rzecznik rządu.

Jeden adres, jeden dodatek

Prawo i Sprawiedliwość zdecydowało się na zmiany. Zasady przyznawania dodatku energetycznego będą takie same dla nowych rozwiązań, jak i dla działających już dopłat do kupna węgla. Zarówno w przypadku dodatku energetycznego, jak i węglowego obowiązywać będzie zasada - jeden adres, jeden dodatek.

Co jeśli w jednym domu, pod jednym adresem mieszkają dwie rodziny i każda korzysta z osobnego źródła ogrzewania? Niestety dostaną jeden dodatek i prawdopodobnie tym osobom zostanie podzielenie się pieniędzmi.

Poprawka Prawa i Sprawiedliwości mówi o tym, że jeśli pod jednym adresem znajduje się więcej niż jedno gospodarstwo domowe, to jeden dodatek węglowy przysługuje dla wszystkich gospodarstw. Nie ma rozróżnienia ile jest źródeł ogrzewania w danym domu.

Jeśli z kolei złożono kilka wniosków z jednego adresu, to dodatek jest wypłacany wnioskodawcy, który złoży wniosek jako pierwszy. Pozostałe wnioski pozostawia się bez rozpatrzenia. Ta zasada będzie prawdopodobnie stosowana do wniosków, które już zostały złożone. W poprawce zapisano bowiem, że nowe zasady wypłaty dodatków na adres stosuje się także do wniosków, które nie zostaną rozpatrzone do czasu wejścia w życie nowelizacji.

Samorządy dostaną też prawo weryfikacji wniosków, np. sprawdzenia deklaracji ws. wywozu śmieci z danego gospodarstwa domowego a nawet przeprowadzenia wywiadu środowiskowego.

Wnioski o dodatki energetyczne mają być teraz składane pod rygorem odpowiedzialności karnej.

Wątpliwości samorządowców

Część złożonych już dokumentów budzi wątpliwości urzędników. To m.in. te, w których ludzie mieszkający pod jednym dachem informują, że tworzą odrębne gospodarstwa domowe.

Mamy przypadek małżeństwa, mieszkającego pod jednym adresem, w jednym budynku, które złożyło dwa wnioski - mówi w rozmowie z reporterką RMF FM urzędniczka z Raszyna. Twierdzą, że prowadzą dwa odrębne gospodarstwa domowe, pani sobie, pan sobie. Ale we wniosku zauważyłam, że pani podała numer konta męża do wypłaty dodatku. Zapytałam, że jeżeli państwo nie prowadzą wspólnego gospodarstwa, to czyje to jest konto...

Nie trzeba długo szukać, żeby trafić na osobę, która składa podobny wniosek. Jedna z mieszkanek oświadcza w rozmowie z naszą reporterką, że na dom, w którym mieszka, dostanie 9 tysięcy złotych.

Mieszkam z mężem, córka mieszka na dole i ma swoje gospodarstwo, mam dorosłego syna, on też ma swoje gospodarstwo, no i my z mężem to trzecie gospodarstwo - wymienia kobieta. Mamy jeden dom i jeden piec, ale to trzy różne gospodarstwa - dodaje.