Jeśli wybierasz się do urzędów w Łodzi, możesz dziś pocałować klamkę. Urzędnicy mają wolne, bowiem odbierają je za jutrzejsze święto. Jak donosi reporterka RMF FM Agnieszka Wyderka, nie wszyscy łodzianie wiedzą o zmianach w urzędniczym grafiku. Zaskoczeni mogą być także mieszkańcy innych miast jak choćby Krakowa, Bydgoszczy czy Kielc.

Delegatury łódzkiego Urzędu Miasta są dziś nieczynne. Mieszkańcy Łodzi niczego nie załatwią także w Urzędzie Marszałkowskim, Zarządach Dróg i Transportu oraz Dróg Wojewódzkich. Normalnie pracują za to urzędy skarbowe i - z połową urzędników - Urząd Wojewódzki. Otwarte są także ZUS, gdzie działa sala obsługi klienta, i poczta. Najlepiej jednak wybierać się do głównych oddziałów, gdyż mniejsze są zamknięte.

Mieszkańcy miasta, z którymi rozmawiała nasza reporterka, są rozgoryczeni:

Łódź nie jest jednak wyjątkiem na urzędniczej mapie Polski. Nie pracują także urzędy miasta w Bydgoszczy i Kielcach, wolne mają Grodzki Urząd Pracy przy ulicy Wąwozowej w Krakowie i bełchatowskie Starostwo Powiatowe.

Normalnie pracuje za to na przykład Urząd Miasta w Sopocie. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Wojciecha Jankowskiego:

Kłopotów z załatwieniem formalności nie mają również mieszkańcy Katowic, o czym ze stolicy Śląska donosi Piotr Glinkowski:

Jeżeli w innych miastach traficie dzisiaj na urząd, który ma wolne - czekamy na Wasze sygnały. Piszcie na adres: fakty@rmf.fm. Sprawa urzędniczego święta wzbudza kontrowersje, o czym świadczą maile już nadesłane do naszej redakcji:

Żona mnie zabije, bo miałem wbić dzisiaj hak do dowodu rejestracyjnego... Nici z wakacji.
Urzędnicy tak samo jak inni pracujący ludzie mają prawo do wolnego.
Mieliśmy z rodzinką jechać jutro na wycieczkę, ale z powodu "długiego weekendu" urzędników ze starostwa w Bochni, musimy zostać w domu. Nikt nie ubezpieczy samochodu na obcych rejestracjach.
Nasze społeczeństwo w ogóle nie czyta informacji i wszystko chce załatwić na ostatni moment.
Dlaczego ludzie zostawiają załatwienie spraw na ostatnią chwilę? Uważam, że urzędnicy mają prawo do odpoczynku. Petentom wolne się należy, a urzędnikom nie? Z drugiej strony Urzędy powinny wywiesić wsześniej informacje o zamknięciu.
Może gdyby ministerstwo zdecydowało odgórnie, dla całego kraju, jakie dni i kiedy będą odrabiane, nie byłoby problemu.
Można sobie odebrać dzień wolny za 15. sierpnia, ale trzeba tak to ustalić w wydziałach, żeby zawsze ktoś w wydziale był i osoba przychodząca do urzędu mogła załatwić swoje sprawy. Zamykanie urzędu na cztery spusty to wyraz lekceważenia władz danego urzędu dla obywateli.
U nas w firmie mamy takie rozwiazanie: pracownicy dzielą się na dwie części, połowa odbiera wolne za sobotę dziś, druga część ma wolny poniedziałek. W urzędach też powinni tak zrobić.
Przypominam, że do odbioru dnia wolnego za święto przypadające w sobotę uprawnieni są wszyscy pracownicy na podstawie Kodeksu pracy. Niektóre zakłady pracy robią wolne wszystkim w jeden dzień, inne zostawiają dowolność w tej kwestii. Więc problem nie dotyczy tylko urzędów.
Jak wszyscy idą do urzędu na ostatnią chwilę, to marudzą, że akurat wtedy jest zamknięty.
Pracuje w małym urzędzie gminy nigdy nie było tak, ze nie pracowaliśmy w okresach międzyświątecznych czy tak jak dziś w piątek przed świętem. Nawet gdy sąsiednie gminy i starostwo nie pracowało nasz urząd był zawsze czynny, bo wójt twierdzi, że będą interesanci. I chociaż są (nawet dwóch czy trzech) to warto w taki dzień popracować. Dzięki temu że interesanów jest mniej można więcej zrobic, bardziej sie skupić na zadaniach.