Prawie 40 tysięcy biletów lotniczych zamierza kupić administracja rządowa przez najbliższe dwa lata. Chodzi głównie o loty zagraniczne. Za kilka dni kończy się termin składania ofert dla firm, które mają je dostarczać.

Rządowe zamówienie dotyczy ponad 33 tysięcy biletów na trasach zagranicznych i prawie czterech tysięcy w przelotach krajowych. Zgodnie z dokumentacją przetargową jeden bilet oznacza lot "tam i z powrotem". Zwycięzca przetargu musi zagwarantować obowiązkowe ubezpieczenie podróżnych i bagażu, a także między innymi wszelkie opłaty lotniskowe.

Obsługa rządowych instytucji ma być całodobowa i świadczona 7 dni w tygodniu bez względu na dni wolne. Oferent musi też zapewnić specjalny serwis telefoniczny pracujący non stop. Poszczególne urzędy - zgodnie z własnymi decyzjami - mają mieć możliwość zamawiania biletów telefonicznie, e-mailem, faksem lub przez specjalnie stworzoną usługę online. Jej dostarczenie do instytucji jest także jednym z warunków przetargu. Bilety mają być w formie papierowej lub elektronicznej.

W bazie połączeń oferent musi mieć uwzględnionych co najmniej 300 przewoźników. W ofercie musi też proponować - jak zaznaczono w warunkach przetargu - także tanie linie lotnicze. Zamówienie ma objąć co prawda 50 jednostek administracji państwowej, pokazuje jednak, jak dużo urzędnicy zamierzają przez dwa lata wylatać - głównie za granicę.

Składanie ofert w tym wielkim przetargu na dostawę biletów lotniczych dla państwowych urzędników ma się zakończyć 30 sierpnia.