57-letni mężczyzna z Sochaczewa urządził w swoim domu strzelaninę. Sąsiedzi zaniepokojeni dochodzącymi ze środka wystrzałami i wybuchami zawiadomili policję. Funkcjonariusze szturmowali mieszkanie przez kilka godzin. Mężczyzna został zatrzymany, trafił na obserwację psychiatryczną.

Policyjni antyterroryści przypuścili szturm po kilku godzinach bezowocnych negocjacji. Gdy wkroczyli do budynku, mężczyzna zaczął się wycofywać do kolejnych pomieszczeń, cały czas strzelając z broni hukowej. Funkcjonariusze podejrzewali, że może mieć broń ostrą i materiały wybuchowe. W końcu zatrzymali go na strychu - użyli granatów hukowych i gazowych. Na szczęście podczas akcji nikt nie został ranny.

Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że mężczyzna od dawna mieszkał sam i nikogo nie wpuszczał do budynku; drzwi i okna domu były zabarykadowane i osłonięte metalowymi prętami oraz siatką ogrodzeniową. Wewnątrz nie było również prądu.

Do akcji doszło w nocy z piątku na sobotę, ale dopiero dziś poinformowała o tym policja.