Gwałtowne burze z deszczem, gradem i porywistym wiatrem przetaczają się z zachodu na wschód Polski. Jak przewidują synoptycy, wieczorem najgwałtowniejszych burz muszą spodziewać się mieszkańcy Mazur i Podlasia.

Całe niebezpieczeństwo w godzinach późno popołudniowych i wieczornych. Nad wschodnią Polskę wtargnie strefa frontu. Na styku upalnej, południowej masy powietrza i atlantyckiej, chłodnej, powstaną burze i przelotne opady deszcz - mówi Wojciech Maik z wrocławskiego biura prognoz Cumulus.

W nocy w zachodniej połowie Polski będzie pogodnie. Na pozostałym obszarze zachmurzenie umiarkowane i duże, miejscami przelotne opady deszczu, a na wschodzie kraju również burze. Temperatura minimalna od 12 i 15 st. C na zachodzie Polski i w rejonach podgórskich, do 16 st. C w centrum, oraz do 19 st. C na krańcach wschodnich. Wiatr słaby i umiarkowany północno-zachodni. W rejonach burz wiatr dość silny i porywisty, w porywach do 65 km/h.

W poniedziałek na przeważającym obszarze Polski będzie pogodnie, tylko na krańcach wschodnich kraju oraz w Tatrach zachmurzenie umiarkowane, okresami duże i miejscami przelotne opady deszczu,. Temperatura maksymalna od 24 do 27 st. C, chłodniej jedynie nad samym morzem oraz w rejonach podgórskich, od 20 do 22 st. C. Wiatr przeważnie słaby północno-zachodni.

Gwałtowne burze będą coraz częściej

Ocieplenie klimatu będzie skutkować coraz częstszymi zjawiskami pogodowymi, z jakimi mamy do czynienia w ostatnich dniach - ocenia prof. Jacek Jania z Uniwersytetu Śląskiego. Trwa ocieplenie klimatyczne i to nie podlega dyskusjom - na to są dowody obserwacyjne. Zatem wszelkiego rodzaju burze (...) są normalne i należy się spodziewać większych upałów w przyszłości i tego typu nawałnic, jak pojawiają się teraz - zaznacza geograf.

TOPR ostrzega przed burzami w górach

Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego ostrzegają przed burzami w górach. Radzą, aby jak najszybciej zejść ze szlaku po pierwszych oznakach załamania pogody. Jeśli się słyszy, że gdzieś są wyładowania atmosferyczne, burze, kiedy widać, że ta pogoda się zmienia, po prostu nie idziemy wyżej, tylko zaczynamy schodzić w dolinę - mówi Andrzej Maciata z TOPR.

Wezbrane rzeki po gwałtownych ulewach

W trzech miejscach na Dolnym Śląsku rzeki przekroczyły stany alarmowe - w Mościsku na rzece Piławie, w Białobrzeziu na Ślęzie i w Gniechowicach na Czarnej Wodzie. Na dwunastu wodowskazach przekroczone są stany ostrzegawcze.

W gminach Marcinowice i Sobótka woda podlała kilkanaście gospodarstw, przede wszystkim podwórka i piwnice. W niektórych miejscach zalała także pola uprawne. Woda, która wylała się z wezbranej po opadach rzeki Oławy, zalała drogę powiatową pomiędzy miejscowościami Kozanów i Nowolesie.