Postępowanie w sprawie kradzieży szpil z rampy kolejowej w byłym niemieckim obozie Birkenau umorzone. Sąd Okręgowy w Krakowie utrzymał w mocy to postanowienie. Zdaniem sądu, leżące na przegniłych podkładach szpile nie są zabytkiem o szczególnym znaczeniu dla kultury.

Pod koniec czerwca szpile z rampy ukradli dwaj nauczyciele z Kanady. Zostali zatrzymani. Po przesłuchaniu na policji wyszli na wolność. Nie usłyszeli żadnych zarzutów. Policja w Oświęcimiu działająca pod nadzorem Prokuratury Rejonowej umorzyła sprawę. Powodem było przyjęcie, że szpile nie są dobrem o szczególnym znaczeniu dla kultury.

Zażalenie na tę decyzję złożyła dyrekcja Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. W sierpniu Sąd Rejonowy w Oświęcimiu postanowił, że sprawą zażalenia powinien zająć się Sąd Okręgowy w Krakowie.

Zdaniem sądu okręgowego decyzja o umorzeniu postępowania była prawidłowa, ponieważ dwaj turyści nie byli świadomi, że leżące na przegniłych podkładach szpile są dobrem kultury o szczególnej wartości. Skarga dyrekcji muzeum natomiast nie jest zasadna, ponieważ nie ma podstaw do dalszego postępowania karnego.

Jak podkreślił sąd, nie ulega wątpliwości, że teren byłego obozu zagłady ma szczególne znaczenie dla kultury, ale nie można przyjąć, że takie samo znaczenie ma każdy element obozu. Według sądu szczególne znaczenie mają budynki i urządzenia, służące udokumentowaniu zbrodni ludobójstwa, a sposób przywozu ofiar do obozu miał znaczenie drugorzędne. W przeciwnym razie ochronie mogłyby też podlegać tory wiodące do obozu, czyli znajdujące się poza jego obszarem - podkreślił sąd.