59,8 proc. Polaków uważa, że po wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie mechanizmu "pieniądze za praworządność" wysoce prawdopodobne jest, że Wspólnota zamrozi nam eurofundusze. 24 proc. ankietowanych odpowiedzialnością za tę sytuację obarcza prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego - wynika z sondażu przeprowadzonego przez "United Surveys" dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej".

W środę Trybunał Sprawiedliwości UE oddalił wniesione przez Węgry i Polskę skargi dotyczące mechanizmu warunkowości, który uzależnia korzystanie z finansowania z budżetu Unii od poszanowania przez państwa członkowskie zasad państwa prawnego. "Mechanizm ten został przyjęty na właściwej podstawie prawnej, zachowuje spójność z procedurą ustanowioną w art. 7 Traktatu o UE i nie przekracza granic kompetencji przyznanych Unii, a także szanuje zasadę pewności prawa" - uznali sędziowie TSUE.

O tym, że jest to przełomowy wyrok, przekonywali przedstawiciele opozycji. "Grozi nam realna utrata gigantycznych pieniędzy, bez których Polska spowolni z pewnością swój rozwój cywilizacyjny" - stwierdził marszałek Senatu Tomasz Grodzki.

Zupełnie inaczej wyrok interpretował Piotr Müller. Rzecznik rządu stwierdził, że jeśli "przepisy prawa, które zostały przyjęte przez Radę UE, byłyby rzetelnie przestrzegane i rzetelnie realizowane, to uważamy, że nie ma podstaw prawnych do tego, żeby Polska miała mieć blokowane środki unijne".

Müller zwrócił uwagę, że weryfikacją i kontrolą tego, czy środki unijne są wydatkowane zgodnie z prawem zajmuje się Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF). W tym kontekście wskazał, że jest kilka krajów UE (Grecja, Chorwacja, Słowenia), które "wypadają dużo gorzej niż Polska, jeżeli chodzi o przestrzeganie zasad, które sprawdzają i weryfikują instytucje unijne". Jak dodał, jeżeli ktokolwiek chciałby stawiać zarzuty Polsce w zakresie nieprawidłowego wydatkowania środków unijnych, to "te kraje są w pierwszej kolejności, żeby ewentualnie takie zarzuty postawić".

Czy grozi nam odebranie eurofunduszy?

"United Surveys" w sondażu dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej" sprawdził, co o tej sprawie sądzą Polacy.

Zdaniem 22 proc. uczestników badania istnieje "bardzo wysokie" prawdopodobieństwo, że Unia Europejska zamrozi Polsce eurofundusze. Jako "raczej wysokie" takie prawdopodobieństwo ocenia 37,8 proc. ankietowanych. Możliwość zamrożenia nam pieniędzy jako "raczej niskie" lub "bardzo niskie" uznaje 23,1 proc. Polaków biorących udział w sondażu. Co dziesiąty ankietowany uważa, że nie ma w ogóle takiego ryzyka.

7,2 procent ankietowanych nie ma zdania na ten temat.

Kto za to odpowiada?

Ankietowani pytali też Polaków o to, kto ich zdaniem odpowiada za to, że Wspólnota może blokować wypłacenie nam pieniędzy.

Najwięcej, bo 24 proc. uważa, że odpowiedzialny za tę sytuację jest prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Nieco mniej, 21,6 proc. uczestników badania wini ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. Podobny wynik w sondażu otrzymał Donald Tusk - co piąty ankieter obwinia lidera Platformy Obywatelskiej. 9,1 proc. ankietowanych uważa, że za tę sytuację odpowiada szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Co ciekawe, nikt za winnego nie postrzega Konrada Szymańskiego, ministra do spraw europejskich. Zdaniem 4,3 proc. osób żadna z powyższych osób nie odpowiada za zaistniałą sytuację. Odpowiedź "nie wiem/trudno powiedzieć" wybrało 9,7 proc. ankietowanych.

Sondaż został przeprowadzony na grupie 1000 osób metodą CATI (wywiad telefoniczny wspomagany komputerowo).