Premier zapowiada kontrolę nowelizacji ustawy medialnej, dotyczącej m.in. serwisów internetowych udostępniających materiały wideo. Nadawcy radiowi, telewizyjni oraz internauci zarzucają, że nowelizacja ustawy o rtv wprowadza koncesjonowanie internetu. Ministerstwo kultury zaprzecza. W środę ustawą zajmie się Senat.

Sejm uchwalił rządową nowelizację ustawy o rtv 4 marca. Wdraża ona unijną dyrektywę o audiowizualnych usługach medialnych. Według części ekspertów ustawa wprowadza "cenzurę" i zagraża rozwojowi internetu w Polsce. Nowelizacja wprowadza m.in. obowiązek rejestrowania w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji programów telewizyjnych rozpowszechnianych wyłącznie w internecie. Wszystkie serwisy internetowe będą musiały zgłosić program do rejestru najpóźniej na miesiąc przed rozpoczęciem rozpowszechniania w internecie, a nadawanie można rozpocząć, jeśli KRRiT w ciągu miesiąca od zgłoszenia nie odmówi rejestracji.

Nie mam najmniejszego zamiaru kontrolować internetu ani żadnych innych mediów, nie tylko jako premier, ale też jako człowiek. Poleciłem jeszcze dzisiaj bardzo precyzyjne sprawdzić, co w tej ustawie jest jednoznaczną implementacją prawa europejskiego, a co jest radosną twórczością urzędników lub parlamentarzystów - powiedział Tusk. Dodał, że jeśli nie będzie potrzeby, by przepisy budzące największe emocje weszły w życie, będzie proponował senatorom ich usunięcie.

Ministerstwo Kultury w oświadczeniu poinformowało, że nowelizacja Ustawy medialnej nie wprowadza koncesjonowania internetu. Resort zaznaczył, że ustawa w obecnym kształcie nie obejmuje przedsięwzięć niekomercyjnych np. wytworzonych przez prywatnych użytkowników w celu udostępnienia lub wymiany w ramach wspólnoty zainteresowań, a także zamieszczonych na stronach internetowych prywatnych użytkowników, blogach, forach dyskusyjnych i w korespondencji elektronicznej.