Donald Tusk powiedział, że chciałby, by reforma emerytur mundurowych została przeprowadzona przed jesiennymi wyborami. Jak dodał, rozważany jest pomysł włączenia mundurowych do systemu powszechnego, ale rząd nie zamierza tego proponować.

Opowiadam się za tym, żeby to stało się przed (wyborami-PAP), ale chcę jeszcze raz bardzo jasno podkreślić - zmiany w systemie emerytalnym w przypadku mundurówek nie przynoszą korzyści z punktu widzenia budżetu państwa w bliskiej ani nawet średniej perspektywie - powiedział we wtorek Tusk. Jak dodał, potencjalne korzyści dla podatnika pojawiłyby się za 15-18 lat. A więc czy my to zrobimy w lipcu, czy w listopadzie, z punktu widzenia podatnika nie ma większego znaczenia - dodał.

Szef rządu po raz kolejny powtórzył, że nowy system emerytalny dla funkcjonariuszy i żołnierzy będzie obowiązywał tych, którzy rozpoczną służbę po wejściu w życie nowych przepisów. Nie może być tak, że mundurowi pracują 15 lat, a następnie przechodzą na emeryturę - powiedział Tusk. Trwają pracę nad dwoma pomysłami. Pierwsza to jest system ekskluzywny dla służb mundurowych - oczywiście z wydłużeniem czasu pracy i z likwidacją niektórych przywilejów" - powiedział premier. "Być może oznacza to także zwiększenie zarobków, bo trzeba by tu zrównoważyć tę stratę dla nowo przychodzących do służby - tłumaczył. Obydwa mają swoje wady i zalety - podkreślił Tusk.

Jeśli chodzi o dzisiaj pracujących policjantów, żołnierzy i innych mundurowych służb, a także innych dzisiejszych emerytów, nie przewiduję żadnych zmian - zapewnił premier. Zaznaczył, że gdyby wprowadzono zmiany w systemie, "istnieje realna obawa", że zostałyby one podważone przez Trybunał Konstytucyjny.