Trzy godziny, czyli zgodnie z planem, trwała debata nad wnioskiem o odwołanie ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka. Argumenty obu stron też były do przewidzenia. Wynik wtorkowego głosowania również nietrudno odgadnąć.

Był jednak nowy element - rekwizyty. Andrzej Adamczyk z PiS przyniósł glinę i zdjęcia, pytając, czy autostrada na Podkarpaciu powstaje w odpowiedniej technologii. Minister Grabarczyk broniąc się pokazał posłom duże, kolorowe fotografie remontowanych dworców, czy budowanych torów, mostów i dróg.

Pierwszy zaatakował jednak poseł Girzyński z PiS, które chce ministra odwołać. Nawiązał do szkolnych ocen, które Grabarczyk powinien usłyszeć. Dwója, lufa, zero, za burtę wylatujesz! Nie masz prawa tu być i my to panu mówimy panie ministrze. Pan jest fatalnym uczniem - krzyczał Girzyński.

Inną ocenę wystawił ministrowi premier Tusk, według którego bilans zasług i błędów Grabarczyka wychodzi na plus. My możemy wystawić swoje oceny. Najbliższy egzamin 9 października.