​Już trzy osoby zamarzły tej zimy w Łódzkiem. Ostatnią ofiarą mrozów jest 57-letni mężczyzna. Wczoraj karetka pogotowia zabrała go z klatki schodowej kamienicy przy ul. Abramowskiego w Łodzi.

Lekarz w szpitalu, do którego trafił mężczyzna, nie miał wątpliwości, że przyczyną śmierci było wychłodzenie organizmu. 57-letni łodzianin nie miał innych obrażeń, które mogłyby sugerować, że ktoś przyczynił się do jego śmierci.

Jak potem ustalili policjanci, ofiara zimna to bezdomny, który czasem koczował w jednym z pustych mieszkań w kamienicy. Mieszkańcy tego budynku mówili mundurowym, że widywali mężczyznę, który nocował w nieogrzewanym lokalu. W pomieszczeniu policjanci znaleźli decyzje Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej i wniosek o wydanie dowodu osobistego. Pustostan został zabezpieczony, aby nikt niepowołany nie mógł tam wejść.

Zima zbiera tragiczne żniwo

Od listopada w całym kraju mróz zabił już ponad 100 osób. Tylko w ciągu trzech dni w ubiegłym tygodniu zamarzło 18 osób. W większości byli to bezdomni i ludzie pod wpływem alkoholu. Najgorsza sytuacja jest na Mazowszu, gdzie doszło do prawie jednej czwartej zamarznięć w całym kraju.

Aż 66 osób zmarło już także tej zimy wskutek zatrucia czadem. Ponad 1300 osób trafiło do szpitali.