Wielkie sprzątanie czeka dziś mieszkańców Nowej Rudy i Świdnicy na Dolnym Śląsku. Nawałnice, które przeszły po południu i wieczorem połamały drzewa i zalały piwnice. Burzowo było też w województwie śląskim. W kilku miejscach od uderzenia piorunów zapaliły się budynki.

Najwięcej zniszczeń nawałnica wyrządziła w Nowej Rudzie - Słupcu. Tam z brzegów wystąpił potok Dzik. Woda wdarła się do piwnic wielu domów, a także zalała jeden z supermarketów. Wciąż nieprzejezdna jest ul. Radkowska w kierunku Ścinawki, a także droga do Bożkowa, gdzie obsunęła się pokopalniana hałda.

W Świdnicy wiatr łamał drzewa, padał też grad wielkości ziaren grochu, zalane zostały piwnice w kilkudziesięciu domach.

Dzisiaj na Dolnym Śląsku od rana pada intensywny deszcz i tak ma być do południa. Meteorolodzy odwołali już natomiast ostrzeżenie przed gwałtownymi burzami.

Pioruny zapalały domy

Liczne burze pojawiły się tej nocy także na Śląsku. W kilku miejscach od uderzenia piorunów zapalały się budynki. Najgroźniej było w Wodzisławiu Śląskim. Tam od uderzenia piorunów zapaliły się poddasza dwóch domów. Na szczęście strażacy szybko ugasili ogień.

W Raciborzu i w okolicach Zawiercia płonęły stodoły. Z kolei w Węgierskiej Górce po silnym wyładowaniu przy jednym z domów zapaliła się instalacja energetyczna, a w Żywcu po uderzeniu pioruna zapaliło się drzewo. =

Poza tym strażacy także m.in. w Raciborzu musieli usuwać powalone przez nawałnicę drzewo, a w pobliskich Krzyżanowicach, po intensywnej ulewie, czyścili drogę z naniesionego tam mułu i błota.

Synoptycy ostrzegają przed burzami

Deszczu i burzy należy spodziewać się dzisiaj wszędzie. Najmniej gwałtowne mają być te zachodzie. W pasie centralnym i wschodnim mogą dać się porządnie we znaki. Już późnym popołudniem wzdłuż wschodniej granicy może solidnie zagrzmieć.

Podczas burz wiatr będzie wiał nawet z prędkością 120 km/h, niewykluczony jest też grad, a nawet lokalne trąby powietrzne.