Straż pożarna do czasu wyjaśnienia okoliczności tragicznego pożaru w koszalińskim escape roomie zaleca niekorzystanie z tego typu obiektów. Po śmierci 5 nastolatek szef MSWiA zalecił kontrole we wszystkich escape roomach w Polsce.

Jak poinformował nas Paweł Frątczak z Komendy Głównej Straży Pożarnej, kontrolerzy ruszą do pracy w sobotę od rana. Badane będzie przede wszystkim, czy obiekty typu escape room spełniają normy bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Strażacy sprawdzą też, jak zapewnione są warunki ewakuacji.

Paweł Frątczak przypomina, że zgodnie z polskim prawem za bezpieczeństwo osób przebywających w danym obiekcie odpowiada zarządca lub właściciel.

Nie jest wykluczone, że w kontrolach będą też uczestniczyć inne służby - sprawdzane mogą być też dokumenty dotyczące prowadzenia tego typu rozrywkowej działalności.

W piątek po godzinie 17.00 w pożarze, który wybuchł w budynku mieszkalnym, w pomieszczeniu typu "escape room" zginęło pięć nastolatek. Według naszych nieoficjalnych informacji, nastolatki bawiły w escape roomie na urodzinach jednej z nich. Ich rodziny mają zapewnione wsparcie psychologiczne.


Sztab kryzysowy, który ma zdecydować o dalszych formach pomocy dla bliskich nastolatek, zwołał prezydent Koszalina.

Według policji, przyczyną pożaru było najprawdopodobniej źródłem ognia była butla gazowa. To jak doszło do pożaru, ustalają kryminalistycy i biegli w zakresie pożarnictwa. Wiadomo, że ogień pojawił się około 17:30, gdy grupa dziewcząt znajdowała się w pokoju zagadek. Z pożaru uratował się tylko mężczyzna, najprawdopodobniej pracownik escape roomu. Z ciężkimi poparzeniami trafił do szpitala.